wtorek, 6 listopada 2012

7.


*** 
Po niespełna piętnastu minutach udali się do łazienki. Ich usta były połączone w głębokim, namiętnym pocałunku. 
Sami nie wiedzieli, dlaczego akurat łazienka. Taki impuls. 
Wszystko toczyło się dosyć szybko, ubrania zrzucali z siebie po drodze, więc gdy już dotarli do łazienki mieli na sobie tylko spodnie.
Iero nie bardzo wiedział, co robić. Był to jego pierwszy raz z mężczyzną. Wiedział, że to boli i to cholernie. Ale postanowił wziąć ten ból na siebie. Poza tym, Gee na pewno znał się na rzeczy.
Ich ciała mimowolnie skierowały się ku pralce. Gerard posadził na niej Franka i delikatnie rozpiął rozporek młodszego, uważając na stwardniałą męskość. Również wolno i spokojnie zsunął z niego spodnie wraz z bokserkami. Frank cicho jęknął, czując palce Way’a zaciskające się na jego penisie.
Brunet niepewnie dotknął dłońmi spodnie starszego, po czym zsunął na dół, nie patrząc na to, czy go boli. Cóż, nie był w tych sprawach dobrze poinformowany.
Kiedy Frankie był całkiem nagi, a Gerard tylko w bokserkach, kruczowłosy sam zrzucił z siebie zbędne bokserki ukazując całkiem dorodną męskość. Podszedł bliżej do Franka i pocałował w usta, jedną rękę wplótł we włosy, a drugą zaczął pieścić przyrodzenie Iero, któremu cholernie się podobało. Gerard zapewniał mu stuprocentową rozkosz.
Way ruszał ręką spokojnie, nie chcąc, aby Frank doszedł za szybko. Chociaż… czemu by nie mógł parę razy?
Przyłożył czoło do czoła Franka, po czym zadał pytanie:
-Na pewno tego chcesz?
Frank pokiwał głową, jednak to Geradowi nie wystarczało, więc powiedział:
-Tak, chcę.
Wtedy kruczowłosy wyplątał rękę z jego włosów, po czym podszedł do szafki pod zlewem. Frank wychylał głowę, chcąc zobaczyć, co czarnowłosy planuje. Kiedy już znalazł upragniony balsam. uśmiechnął się pod nosem. To było to, czego w tej chwili potrzebował.
Wrócił do Franka, który wciąż był w tym samym miejscu. Posmarował ręce balsamem. Zaczął pocierać dłońmi stojącego na baczność, członka Iero. Zajęło mu to niewielką chwilę, gdyż po chwili pochylił się nad brunetem i złożył delikatny pocałunek na jego nabrzmiałym członku. Głęboko odetchnął i powoli przejechał po całej jego długości koniuszkiem języka. Frank zadrżał i złapał Gee za ramiona. Tamten z kolei wsadził główkę penisa do buzi i zaczął ssać. Na początku był spokojny, aby sprawić Frankowi jak największą przyjemność, po chwili w buzi miał niemal całego członka młodszego. Iero jęczał z rozkoszy, czasem zdarzyło wykrzyknąć imię kochanka. W jego głosie było słychać, że jest cholernie szczęśliwy i podniecony. Gerard nadal bawił się przyrodzeniem Franka, czasami zahaczając ręką o jądro. W końcu Frankie nie wytrzymał i krzyknął coś w rodzaju „ja pierdolę, Gerard!”, w tym samym czasie biała ciecz wytrysła z jego penisa prosto w buzię Gee. Starszy posłusznie połknął spermę i uśmiechnął się szeroko. Podniósł się i oplótł rękoma Franka w pasie, mocno ucałował w usta, po czym ściągnął z pralki, przechodząc do wanny, do której, o dziwo, zdążył nalać wody. Prawie że wrzucił tam bruneta. Wziął lubrykant z półki, po czym wszedł do wanny i usadowił się nad Frankiem. Właściwie to usiadł na niego okrakiem, jednak ze względu na to, iż była to wanna, było im trudniej.
-Odwróć się. I najlepiej uklęknij. Tak będzie najlepiej, w końcu to Twój pierwszy raz.- Gee pochylił się nad głową Franka i ją ucałował. Po wypowiedzianych słowach szybko wstał i pozwolił brunetowi zająć odpowiednią pozycję. 
Kiedy już obydwaj byli gotowi, Gee nasmarował jeden palec lubrykantem. Zanim jednak włożył go w wejście bruneta, przytulił się do jego pleców i zapytał:
-Jesteś pewny, Frank? To boli.
Frankie wypuścił powietrze z płuc. 
-Tak, Gee. Nigdy nie byłem bardziej pewien niż teraz. Chcę to zrobić. Wiem, że to boli, ale tylko na początku.- szepnął.
Gee pokiwał głową, po czym nasmarował wejście Franka, chciał sprawić mu jak najmniejszy ból. Wiadomo, że bez niego się nie odbędzie, ale można próbować go zmniejszyć. 
Skierował jeden palec do odbytu Iero. Tamten jęknął z bólu. Way pogłaskał go wolną dłonią po plecach. 
-Cii, Frankie. Obiecuję, że przestanie. To tylko chwilowe.
Aby nie przedłużać w nieskończoność, wsadził dwa kolejne palce, im szybciej, tym lepiej.
Frankie cały czas drżał. Bolało go, a kruczowłosy nie mógł nic poradzić. Frank tego chciał.
Parę razy pozginał i rozprostował palce, tak aby przyzwyczaić Frankiego do sytuacji. 
Kiedy wyjął palce, Iero znacznie się uspokoił. Gerard westchnął i wsadził główkę swojego penisa do otworu, w którym jeszcze przed chwilą znajdowały się palce. 
Frank syknął.
-Przestać?- zapytał Gee.
-Nie, nie! Proszę, kontynuuj.- odpowiedział Frankie.
Czarnowłosy więc wszedł trochę głębiej, starał się być delikatny. Byli w takiej pozycji przez chwilę, żeby przyzwyczaić wejście bruneta do penisa.
Kiedy Frank powiadomił, że może zacząć się ruszać, Way rozpoczął delikatnymi ruchami. Słyszał ciche jęki Franka, tym razem jęczał z rozkoszy. Zaczął więc poruszać się szybciej. Z gardła Franka i jego wydobywały się coraz to donośniejsze dźwięki zadowolenia. 
Kochali się. Zarówno w aspekcie fizycznym, jak i uczuciowym. Byli ze sobą około godziny, a już wiedzieli, że będą ze sobą kurewsko szczęśliwi.
*** 
Była może ósma nad rankiem, a oni nadal leżeli w łóżku przytuleni do siebie, nie było między nimi nawet milimetra przerwy. Patrzyli sobie głęboko w oczy i się uśmiechali. Można by rzec, że są najszczęśliwszymi ludzi w Jersey. 
Połowę nocy całowali się, dotykali, jednak nie doszło do niczego więcej. Drugą połowę rozmawiali. O tym, co z nimi będzie, czy dadzą radę. I na inne, różne tematy. Zdecydowali, że będą razem mimo wszystko. Jeśli darzą się tak silnym uczuciem, nie mogliby żyć bez siebie, było by wręcz dla nich koszmarem, gdyby mieli to zachować w niepamięć i zostać przyjaciółmi.
Frank również namówił Gee, aby zadzwonił do swojego brata i mamy, żeby ich zaprosić. Way zgodził się, wiedział, że Frank na pewno nie chciałby dla niego złego.
Dzisiaj była sobota, więc nie musieli nigdzie wstawać. Mogli cały dzień przeleżeć w łóżku, jednak dzisiaj miała przyjechać rodzinka Gerarda, trzeba było zrobić jakieś zakupy i posprzątać w mieszkaniu. 
Kruczowłosy jeszcze nie mówił Frankowi, ale chciał go przedstawić jako swojego chłopaka. Wiedział, że Donna i Mikey będą cieszyli się razem z nim. A bardzo chciał się pochwalić takim skarbem, jakim był Frankie.
Bez słowa wstał z łóżka i udał się do łazienki, potrzebował prysznicu. Frankie oczywiście poczłapał za nim i byli skazani na prysznic we dwójkę. Nie, żeby któremuś to przeszkadzało. 
*** 
Podczas, gdy Iero był na zakupach, Gee sprzątał mieszkanie. Dawno nie widział swojej najbliższej rodziny i nie chciał zrobić złego wrażenia. Poza tym, ostatnio strasznie zaniedbał mieszkanie. 
W swojej, a raczej już jego i Franka, sypialni, znalazł fotografię, na której znajdował się on i Bert, przytulali się. Z tyłu zdjęcia znajdował się napis „Never say never, G&B, 17.11.2012 r.”. Way tylko chwilę się przyglądał, po czym wyrzucił zdjęcie do worka na śmieci. Nie chciał już mieć nic związanego z Bertem. 
W tej chwili uważał ten związek za błąd. Myślał, że go kochał. A jakże się mylił! Kochał Franka, już od początku. To dzięki niemu stał się innym człowiekiem. Iero sprawił, że Gee znów żył. 
***
Srututu, nie umiem pisać pornoli. To mój pierwszy i chyba ostatni, lalala. Taak. Można rzygać tęczą.

5 komentarzy:

  1. siema, co tam? XD tak, znowu Cię nawiedzam, ja i moje strasznie beznadziejne komentarze XD SOOOOOOOOOŁ. moja wanna. moja. tylko moja. jestem dumna. jak matka, patrząca na dorosłe dziecko xd ogólnie to ostatnio tylko Tobie piszę komentarze, i chuj, tylko Ty mnie nie masz w dupie, wiesz oczywiście o o chodzi, bo juz zdążyłam się wyżalić na chamstwo ludzi, ALE, DOBRA, ALE, TERAZ O TREŚCI XD łel, łel, łel, wreszcie się spiknęli, jest pięknie, tylko czemu Ty bejbe takie krótkie te rozdziały walisz? loooool, niech gee się chwali chłopakiem xd

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz jak mi się podobało? Pisz dalej dziewczyno! Tak było słodko tęcza i cukierki ale to jest to co tygryski lubią najbardziej.

    wierny ninja.

    OdpowiedzUsuń
  3. Błagam *_____* Ja chcę więcej *_* Teraz ładnie poproszę...Niech się pieprzą co rozdział, dobrze? *____* Będzie mi niezmiernie miło... <-hah xD Nieźle zabrzmiało xD Ale wracając: Odpłynęłam totalnie, czytając to <3 Me gusta! Zajebisty rozdział z zajebistą sceną <3 Kocham, kocham i jeszcze raz kocham :* Dodawaj szybko, bo już nie mogę się doczekać! Chcę wiedzieć, co będzie dalej i mam nadzieję, że dowiem się w najbliższym czasie :D W sensie za niedługo :D To znaczy max 3 dni :P Okej? *______*

    Zapraszam również do mnie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuuuuuuja : 3
      I dzięki, że zaprosiłaś do siebie, bo nie znałam bloga, ale już lecę zapoznać się z treścią i skomentować :D
      a co do pornusów... może jeszcze napiszę xD jak na razie nie wiem, co napisać w 9, więc jeśli nic nie wymyślę- dam porno xD

      Usuń
  4. ChemicalBerry15 listopada, 2012

    DZIEŃ DOBRY! tak, to ja, moja pralka *u* kocham moje niektóre pomysły xd ej, chcę następny, nał xd to, tyle, dziękuję <3

    OdpowiedzUsuń